Dziś (wbrew obrazkowi) napiszę o płukance z s soku brzozy. Jak wiadomo po ostatniej serii postów, znów będzie o brzozie. Przygotujcie się, bo będę o niej pisać wiele razy, gdyż bardzo się z niż polubiłam :)
Jak przygotowałam płukankę?
Sok z brzozy wymieszałam w stosunku 1:1 z letnią wodą. Ale lepiej jest to zrobić w stosunku 2:1 (brzoza:woda)
Ponoć lepiej jest użyć czystego soku, ale po wcierce której używam zauważyłam że włosy u nasady trochę mi się sklejają - co wystarczy porządnie rozczesać i problem znika.
Włosy spłukałam po umyciu ich oczywiście. Dla wiarygodności płukanki nie używałam żadnych olei czy odżywek tego dnia. Lecz umyłam samym szamponem (który jedynie to ułatwia mi rozczesanie włosów).
Jakie efekty zauważyłam?
Włosy były: miękkie, puszyste (ale nie był to puch - niestety ten efekt trwał krótko), lekkie (ale nie jak piórka kurczaczka), miały ładny skręt, lśniące. Dobrze nawilża zdrowe włosy - tak w sam raz tyle ile one potrzebują, ale gorzej radzi sobie z suchymi włosami. Włosy nie plątały się przy czesaniu na mokro, ale w trakcie dnia już tak - chociaż obwiniam za to brak jakiejkolwiek odżywki, mimo iż użyłam jedwabiu. Płukanka ładnie pachnie - świeży słodki zapach :), choć zapach słabo się utrzymuje na włosach.
Dla potwierdzenia mych słów pokazuje zdjęcia.
Po lewej z fleszem a po prawej bez |
Ja osobiście bardzo polecam tą płukankę. I zamierzam robić ją częściej :)
Jak wam się podoba? Zrobicie sobie taką płukankę?
Piszcie w komentarzach!
Wasza
Blondynka
Ostatnio wypróbowałam jak działa :)
OdpowiedzUsuńCiężko mi określić efekty po pierwszym razie, ale mam wrażenie, że włosy były bardziej błyszczące i gładziutkie.
Ja próbowałam na razie tylko dwa razy, ale moje włosy dość szybko wyłapują subtelne zmiany, działanie kosmetyków itp.
UsuńNie ma bata :) ,będę musiała jutro iść kupić sok z brzozy i zrobić płukankę :)
OdpowiedzUsuńNo, się rozumie! :D
UsuńNie robiłam jeszcze żadnych płukanek na swoich włosach. Aż wstyd się przyznać ;) Na pewno mnie zainteresowałaś tą z soku z brzozy. Muszę nadrobić w końcu płukankowe zaległości :P
OdpowiedzUsuńPo za to polecam nagietkowy, lipowy, siemienia lnianego :)
UsuńRośliny potrafią dać wiele składników które pomogą włosom. Ze swojej strony mogę polecić lipowy. Brzozowego nie testowałem.
OdpowiedzUsuńsuper wpis, chętnie poczytam więcej :)
OdpowiedzUsuń