środa, 30 października 2013

Laminowanie

Miałam o tym napisać trochę później, ale nie, zrobię to dziś! :) Laminowanie to moje małe cudo włosowe - należy do mojej listy must have!

O laminowaniu po raz pierwszy dowiedziałam się od Anwen, potem przeczytałam o nim też na innych blogach. Po raz pierwszy spróbowałam laminowania w czerwcu i byłam bardzo zadowolona z tej kuracji, ale teraz jeszcze bardziej jestem zadowolona! :)

Co to jest laminowanie?

To zabieg - w sumie maseczka - którą przygotowujemy sobie w domu. Jest podobny do ecanto (kreatynowego prostowania włosów) - ale spokojnie kręconowłosym i falowanym nie wyprostuje włosów. Na wp.pl przeczytałam, że:
"po takim zabiegu stają się gładkie, błyszczące i są wyraźnie w lepszej kondycji. Nie plączą się, są sypkie i miękkie w dotyku, można je bez problemu rozczesać. W Polsce wciąż jest to zabieg mało popularny, blogerki znalazły jednak sposób, aby wykonać laminowanie włosów na własną rękę"

Do laminowania jest potrzebna: żelatyna

Jak wygląda laminowanie?


Przepis podstawowy:

  • 2,5 łyżeczki żelatyny
  • 1\4 lub 1\3 szklanki wrzątku
  • 1\4 łyżeczka octu lub soku z cytryny
  • kilka kropli oleju
Opcjonalne dodatki:

  • 1 łyżeczka miodu, jogurtu
  • 2-3 łyżeczki odżywki (najlepiej emolientowej, z olejami w składzie)
  • napar ziołowy zamist wody
  • mleko kokosowe
  • więcej octu, olej
  • łyżkę soku aloesowego (nie mieszać z bananem)
  • 1\4 papki bananowej
Sposób przygotowania:
Rozpuść żelatynę we wrzątku, ciągle mieszając. Jak przestygnie zmieszać z pozostałymi składnikami.

Sposób użycia:
Nałożyć na umyte, wilgotne włosy i skalp - wmasować. Trzymaj ile chcesz (nie ma określonego czasu).

Warianty:

1. Szybko
Trzymaj min. 3 minuty, spłucz i użyj odżywkę jeśli trzeba.

2. Na ciepło - pod prysznicem
Nałóż maseczkę na włosy i schowaj je pod folię, czepek (nie przykrywaj uszu) - lej ciepłą wodę na głowę, według uznania. Potem spłucz dokładnie i w razie potrzeby użyj odżywki.

3. Intensywny - na gorąco z suszarką (dla cienkowłosych)
Nałóż maskę, wysusz włosy suszarką. Staną się sztywne. Potem umyj i użyj odżywki. Z racji użycia dużej ilości ciepła nie każda skóra to lubi.

Więcej o tym możecie poczytać na:



Laminowanie by Blondynka

Mój przepis:
  • 1,5 łyżeczki żelatyny
  • 1\4 szklanki wrzątku
  • 1 łyżeczka octu jabłkowego
  • 1 kropla oleju
  • 1 łyżeczka miodu
  • 1 łyżeczka Kallosa Keratina
  • kilka kropel gliceryny i panthenolu
  • trochę awokado
Moje proporcje są o połowę mniejsze bo oryginalnej maski wychodzi zbyt dużo, chociaż stwierdzam, że i z tych proporcji zużyłam tylko pół maski.
Po umyciu włosów nałożyłam maskę, i podsuszyłam ją suszarką z gorącym nawiewem, spięłam włosy spinaczami do prania :D i poszłam czytać zaległości z psychologii wychowawczej i rozwojowej :D. Po ok. 50 minutach poszłam spłukać maskę i umyłam włosy odżywką Glorią. Rozczesałam włosy i zostawiałam do wyschnięcia - poszłam robić tort dla mojego chłopaka :D

Moje wrażenia:
  • blask!!! - moje włosy jeszcze nigdy tak nie błyszczały - laminowanie przebiło olejek migdałowy, który też powodował u mnie mega połysk! Ten "domowy zabieg" sprawił że moje włosy błyszczały jak włosy modelek z reklam Gliss Kur! Zdjęcia niestety nie oddają w pełni blasku jaki miałam na głowie.
  • gładkość, aksamit - Mmm... cudownie gładkie jak jedwab ... <3
  • miękkość - czułam się tak jakbym głaskała małego kotka - zanurzałam ręce w futer.. we włosy :)
  • mega elastyczność - jak złapałam włosa który gdzieś mi wypadł i zaczęłam go rozciągać, badać jego strukturę - to był gładki jak... nie wiem co :D i mega mega elastyczne - bardzo się mocno rozciągnął ten włos.
  • nie były splątane - bardzo dobrze się rozczesywały
  • dobra objętość - nie były ulizane ani też nie było push up'u
  • dobry skręt włosów - ale mógłby być lepszy - zamiast odżywki następnym razem użyje Kallos Keratin - po tej masce mam bardzo dobry skręt włosów.
  • dobre dociążenie włosów, lecz mogłoby być  lepsze - po prostu muszę dopracować jeszcze moje laminowanie.
  • delikatnie spuszone - tak jak wyżej - dopracować ten zabieg i brak większych fal.
  • następnego dnia po laminowaniu włosy tracą na objętości
  • efekt utrzymuje się do kilku myć! - czyli jest to długotwałe, bo ja umyłam raz włosy i dalej są tak miękkie
Moje włosy przyjemnie skrzypią, nie są suche, ale niesamowicie gładkie i błyszczące - aż po same końce (które nie są tak miękkie jak reszta włosów - dlatego, że są zniszczone i po rozdwajane, ale i tak jest zadowolona bardzo bo dawno w tak świetnym stanie nie były o do ostatniego podcięcia :D )

Moje włosy są tak bardzo błyszczące, gładkie i miękkie, dlatego, że proteiny zawarte w żelatynie wypełniły ubytki na moich wysokoporowatych włosach, a w połączeniu z octem (kwaśne ph) zamknęły łuski i dokarmiły, wzmocniły  włosy. 

Laminowanie polecam przede wszystkim przed ważnymi spotkaniami, uroczystościami - wtedy kiedy chcemy zabłysnąć :D

Należy pamiętać, że nie można stosować laminowania częściej niż raz na 2 tygodnie - bo inaczej możemy przeproteinować włosy - objawia się to suchymi, szorstkimi, "sianowatymi" i niemiłymi w dotyku włosami.

Oto efekty laminowanie na zdjęciach (nie oddają całej prawdy)





Czy laminowałyście już włosy? Jakie efekty otrzymałyście? A może przekonałam was do laminowania? piszcie w komentarzach!

Wasza


Blondynka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz