POROWATOŚĆ
Jak widać na ilustracji włosy dzielimy na normalne (niskoporowate), średnio porowate i wysoko porowate. Ja mam włosy mocno porowate - jak większość falowanych i kręconych. Pozwolę sobie zacytować helfy.pl
Włosy o niskiej porowatości
"Charakteryzują się tym, że są gładkie, śliskie, wręcz wyślizgują się z gumek i spinek. Są trudne w stylizacji, nie chcą trzymać formy, po ułożeniu szybko wracają do swojego naturalnego kształtu.
Bywają też trudniejsze do zafarbowania, ponieważ barwniki z większym trudem wnikają do wnętrza włosa. Są bardziej lśniące od typów o większej porowatości. Trudno przyjmują wodę ze względu na ściśle ułożone łuski, a później niechętnie ją oddają – schną długo, czy to naturalnie czy przy użyciu suszarki. Dzięki temu też nie wysychają tak łatwo w suchym otoczeniu.
Mogą wydawać się oklapnięte i bez objętości, a poza tym łatwo je obciążyć zbyt intensywną pielęgnacją czy stylizatorami. Włosy niskoporowate są zwykle nieco bardziej odporne na zniszczenia, jednak poddawane męczącym zabiegom (prostowanie, suszenie gorącym nawiewem, rozjaśnianie, uszkodzenia mechaniczne) mogą zmienić porowatość na wyższą"
Taką porowatość mają zazwyczaj prostowłose dziewczyny. Takie włosy lubią olej kokosowy i wszelkie shea.
Włosy o średniej porowatości
"Są stosunkowo najłatwiejsze „w obsłudze”. Ich charakterystyka wypada pomiędzy porowatością niską a wysoką. Zwykle są to włosy zdrowe, z niewielkimi uszkodzeniami. Ich pielęgnacja jest stosunkowo łatwa, ponieważ nie reagują na niektóre składniki aż tak negatywnie jak włosy o porowatości niskiej i wysokiej. Przez to czasami trudno jest stwierdzić, który kosmetyk nam pasuje a który nie. Pielęgnacja takich włosów powinna być umiarkowana."
Wiele z nas ma włosy o średniej porowatości (ja podejrzewam że taką mam na prawdę), ale niszczymy nasze włosy przez nieodpowiednią pielęgnacje, złe odżywianie się, prostowanie, suszenie suszarką, gwałtowne czesanie (uszkodzenia mechaniczne), czy farbowanie powoduje, że nasze włosy stają się wysoko porowate. Podejrzewam że włosy takiego typu mają dziewczyny falowane i niektóre "zakręcone". takie włosy również lubią oleje, ale mniej niż wysokoporowate.
Włosy o wysokiej porowatości
"Wysoka porowatość może być naturalną cechą lub wynikiem uszkodzeń, stosowania prostownicy i rozjaśniania. Łuski są rozchylone i zaczepiają o siebie, powodując trudności w rozczesywaniu, puszenie i elektryzowanie. Takie włosy bardzo łatwo oddają wodę w suchym otoczeniu. Stosunkowo łatwo je zafarbować, ale z kolei szybciej oddają kolor po farbowaniu. Włosy o wysokiej porowatości wymagają całego szeregu składników w pielęgnacji – emolientów (olei), by chronić przed utratą wilgoci; humektantów (nawilżaczy), by dostarczyć wilgoć do wnętrza włosa; protein o małych i dużych cząsteczkach, by wypełnić ubytki pomiędzy łuskami"
Dlatego podkreślałam, że dla mnie ulubieńcami są oleje - ale nie kokosowy i inne shea - one powodują push up - ja proponuje olej winogronowy i migdałowy lub oliwę z oliwek.
Często się zdarza, że włosy przy nasadzie są błyszczące, gładkie, a na długości to siano - oznacza to ze przy nasadzie mamy włosy o normalnej porowatości, a na długości wysokoporowate - wówczas należy stosować dwa różne sposoby pielęgnacji.
A wy jaką macie porowatość? A może już wam się ona zmieniła? Piszcie w komentarzach:)
Wasza
Blondynka
Bardzo ciekawy i interesujący wpis na blogu, który bardzo mnie zaintrygował i dał inne spojrzenie na temat prawidłowej pielęgnacji włosów. Chyba zastosuje którąś z tych płukanek do moich blond włosów.
OdpowiedzUsuń