1. Spanie w koczku lub warkoczu
- żeby włosów sobie nie wyrywać podczas snu
- żeby nie niszczyć ich mechanicznie podczas snu
- łatwiej je rano rozczesać, więc unikam dodatkowego niszczenia mechanicznego włosów
- szczotka z dzika nie niszczy włosów w przeciwieństwie do zwykłych szczotek plastikowych, które w dodatku elektryzują włosy (jedyną wadą szczotki z włosia dzika jest to że przylizuje mi włosy przy głowie, więc czeszę nią tylko włosy na długości - od ucha w dół)
- grzebień z rozstawionymi zębami nie psuje moich fal i włosy mają mniejszą styczność z plastikiem (szukam sklepu gdzie mogę dostać drewniany grzebień, może ktoś wie gdzie we Wrocławiu jest taki sklep?)
4. Włosy wycieram bawełnianym podkoszulkiem, dzięki którym unikam mechanicznych uszkodzeń powodowanym ręcznikiem
- nie tre włosów, lecz odciskam nadmiar wody (bo tarcie powodują uszkodzenia)
6.Trzy razy w tygodniu przed myciem nakładam na kilka godzin olej (oliwkę z oliwek na długość włosów oraz olej łopianowy na wzmocnienie cebulek i na szybszy porost włosów)
- oliwka z oliwek jest dość tępa w zmywaniu, ale to na razie jeden z najlepszych, łatwo dostępnych i tanich olei na włosy, który najlepiej nawilża i wzmacnia mi włosy
- Przepis: 1\4 szklanki zmielonego korzenia rzewienia zalewam sokiem z cytryny, dodaje łyżkę miodu, napar z rumianku i siemienia lnianego. Po odczekaniu 15 minut dodaje maski (tak na oko żeby było gęste-rzadkie. Nakładam na włosy a po 30 - 60 minutach spłukuje letnią wodą.Uwaga! Nie nakładać na skalp bo podrażnia.
- Przepis: 1 łyżeczka zmielonego korzenia rzewienia + 1 łyżeczka rumianku + 1 szklanka bardzo gorącej wody. Po ostygnięciu odcedzam i przelewam do buteleczki z atomizerem. Uwaga! Nie spryskiwać na skalp bo podrażnia.
Blondynka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz