Prawie wszyscy piszą o tej szczotce. Kupić oryginał czy podróbkę. Ja jako, że nie przepadam za zakupami przez internet dałam się namówić i kupiłam TT z Biedronki (Biedronka, ach Biedronka... :D ). Niestety nie mogę porównać ją z oryginałem, bo go nie mam, ale zamierzam kupić kompaktowy - ze względu na osłonkę, żeby zęby mi się nie wyginały - niedługo będzie mnie na niego stać :) Wtedy na pewno zrobię porównanie.
Szczotka jest wykonana ze słabej jakości lekkiego plastiku i z jednej strony mają takie kropki - ale nie wiem po co one. Ta strona"czesząca" gdzie są zęby jest wykonana z mocniejszego materiału. Nie ma ona żadnego oznakowania - jest gładka, bez napisu Tangle Teezer - tak jak jest to na oryginale. W biedronce dostępne są w kilku kolorach - różowym, zielonym, fioletowym, beżowym (lub brązowym) no i w niebieskim. Szczotki między sobą raczej się nie różnią, chociaż mi osobiście wydawało się że w niektórych szczotkach są bardziej ostre zęby.
Zęby szczotki
Jak dla mnie szczotka ma dość mocno zakończone zęby, a gdzieniegdzie nie ma tej zaokrąglonej główki. Mimo tego szczotki będę mogła używać do masaż skalpu - wreszcie, bo nie mam cierpliwości do masażu dłońmi, a po masażeru biorą mnie nieprzyjemne ciarki. Jednak nie polecam tego delikatnym i wrażliwym skórom głowy.
Niestety mam duży minus - zęby bardzo łatwo się odniekształcają - przynajmniej te z zewnątrz, więc nie za bardzo nadaje się do noszenia w torebce. Mimo tego ja ją bee nosić do pracy - bo jest lekka i na prawdę zajmuje mało miejsca. Zęby są bardziej elastyczne niż w zwykłej szczotce, ale wciąż wydają mi się dość twarde.
Szczotkę bardzo łatwo można otworzyć, więc o to nie musicie się martwić i jest miejsce zarówno na gumki, spinki, wsuwki itp. Szczotka wygodnie lży w dłoni, nie ślizga się i nie wypada, chociaż ja będę musiała się do niej przyzwyczaić.
A jaka jest w działaniu?
No cóż, mam ją dopiero drugi dzień więc nie mogę za wiele na jej temat powiedzieć. Szczotka ładnie wygładza włosy, z rozczesywaniem zdrowych i nawilżonych włosów nie ma problemu. Jeśli chodzi o skalp to szczotka jest średnio delikatna, ale mi dzięki temu pomoże pobudzić skórę głowi i wzmocni ukrwienie. Najwięcej problemów widzę w końcówkach. W porównaniu do szczotki z dzika - TT rozczesuje od razu wszystkie warstwy włosów, a nie tylko tą na wierzchu. TT biedronkowa nie radzi sobie z ich rozczesywaniem, ale lepiej się spisuje od normalnej szczotki, na pewno nie wygładzi suchych i zniszczonych końcówek - a moje potrzebują dużego nawilżenia i emolientów. Szczotka trochę ciągnie moje włosy. Ciężko jest mi nią zrobić sobie wysokiego kucyka, ale jest to chyba kwestia wprawy.
Do czego zamierzam ją używać?
- do masażu
- do rozczesywania włosów na sucho
- do rozczesywania włosów po nałożeniu oleju i odżywki (ze względu na to że można ją bardzo łatwo wyczyścić)
Za jakiś czas na pewno dam wam znać jak się spisuje i jak wpływa na stan końcówek i skóry głowy.
Oczywiście jest jeszcze drugi bohater dzisiejszego wpisu - suplement diety dla którego szczotka jest tylko "dodatkiem". Przyznam szczerze że jest to mój pierwszy suplement jakiś sobie kupiłam. Nie używam takich rzeczy, ale tym razem oczywiście go wypróbuje, ale wątpię w jego "cudowne" działanie. Obym się myliła :) Jak kogoś interesuje co w nim jest to na zdjęciu powyżej wszystko jest napisane. A jeśli mi się nie sprawdzi to zużyję do moich domowych kremów.
P.S. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem dwóch innych blogów - jednego o ziołach - zarówno wewnętrznie jak i zewenętrznie (w kosmetykach i nie tylko) połączony z kuchnią oraz drugiego o różnych moich inspiracjach, tutorialach\DIY - decupage, szycie, rysowanie, fotografią. Co o tym myślicie? Czy może pozostać tylko na tym blogu i pisać również o tym tutaj. Co o tym myślicie?
I jak wam się podoba zestaw? Kupicie? Ma ktoś TT oryginał?
Piszcie w komentarzach!
Wasza
Blondynka
Również skusiłam się na ten duet z biedronki :) Mam fioletową szczotkę.
OdpowiedzUsuńUżyłam już kilka razy, ale mam mieszane uczucia, końcówki jej coś nie lubią, też będę używać jej do masażu skóry głowy, robię delikatny i jest bardzo przyjemnie.
A suplement jest super, ja miałam wersję skrzypoptimy z biedronki, ale nie forte, bardzo ładnie i widocznie przyspieszyła mi porost :) Kończę to opakowanie i robię sobie przerwę, bo już 3 miesiąc będzie lecieć.
Co do TT to się zgadzam. A jak suplement się spisze to nie wiem - jak na razie musi on poczekać do zimy, bo mam już w planach co innego.
UsuńA co do założenia kolejnych blogów - pewnie, jeśli tylko masz czas, choć wiem, że to dość ciężkie zajęcie rzetelnie prowadzić 3 blogi, może połączyłabyś tematykę jakoś na 2? :)
OdpowiedzUsuńTeż się nad tym zastanawiałam, chociaż bardziej biorę pod uwagę to czy interesowałoby taka różnorodność moich czytelników.
UsuńPomyslowo ze mozna a otworzyc i cos w niej chowac :) jesli chodzi o 3 blogi to fajny pomysl nawet :) ale wez pod uwage czas jakim dysponujesz, ja np prowadze jeden blog i mam malo czasu na niego ze wzgledu na obowiazki, nauke itd.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam - chciałabym robić wpis co drugi dzień a wychodzi że robię go 2 razy w tygodniu lub rzadziej.
Usuńja mam oryginal i jakos nie kusi mnie wersja podrobkowa ;)
OdpowiedzUsuńJakbym miała oryginał to podróbki bym nie kupiła.
Usuńja też zastanawiałam się nad tą z biedronki, ale dziewczyny z wizazu przekonały mnie, że lepiej iść do hebe i kupić oryginał... i tak też zrobiłam... ogólnie miałam jakieś większe oczekiwania od tej szczotki;/ ale nie jest źle:)) masaż głowy cudo:)
OdpowiedzUsuńCzekam na relacje z suplementacji :) Co do zalozenia osobnych blogow, ja bym jednak zostawila wszystko na jednym ;)
OdpowiedzUsuńA interesowałby Cię to? :) a z suplementacją poczekać musisz do zimy - w planach mam co innego, ale równie wartego uwagi, a może bardziej? :)
Usuńmój kot ją polubił ja nie widzę zastosowania u ludzi :D
OdpowiedzUsuń:D Hahah, to fajny ten kotek.
UsuńA tak po za tym to fajny masz nick :)
Ja kocham TT całym swoim sercem (co chyba widać po moim ostatnim poście na blogu), bo jest szczotką bez wad, przynajmniej moim zdaniem. Mam i original, i Elite, i jeśli miałabym któryś polecieć, to zdecydowanie Elite - warto dołożyć te parę złotych, bo jakość jest naprawdę o niebo lepsza. Mój Elite ani nie szarpie mi włosów, ani ich nie niszczy, jest bardzo łagodny, miękkie zęby sprzyjają masażowi (bez żadnych dyskomfortów typu kłucie czy podrażnianie; no i jest dobrze wyprofilowany - ma kształt lekkiego łuku) i tak dalej. No i ma miękki, chociaż stosunkowo ciężki plastik bez żadnych zadziorów. Fakt, że czesze się nim inaczej niż innymi szczotkami - ja to robię trochę wolniej i dokładniej, ale dzięki temu wiem, że wszystko będzie rozczesane, a nic nie połamane; ale musiał minąć chyba tydzień, żebym przyzwyczaiła się do specyficznego kształtu i znalazła odpowiedni uchwyt ;)
OdpowiedzUsuńCo do blogów - im więcej się ich namnoży, tym trudniej jest je wszystkie potem utrzymać i aktualizować. Jestem zdecydowanie zwolenniczką "trzymania" wszystkiego w jednym miejscu.
Hmm... Też na początku byłam za trzymaniem wszystkiego w jednym. A dodatkową tematykę którą chce poruszać no myśle że jest powiązana z kobiecymi (i nie tylko) zainteresowaniami.
UsuńHmm... Zaciekawiłaś mnie z tym Elite. Ciekawe czy jest wersja w kompakcie.
TT w Biedronce? haha tego nie widziałam jeszcze :) Mnie kusi TT z allegro za 34złote.. ale przekładam póki co ten zakup;)
OdpowiedzUsuńPs: nominowałam Cię do Tagu na moim blogu zapraszam:* :)
Ja niedługo kupię :)
UsuńW hebe są dostępne oryginały, również compact w całkiem dobrej cenie. Polecam też zamówić na strefaurody.pl, tam za normalna wersje zaplacimy 25 zł a za kompakt ze wzorem w owce chyba 35.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za informację :) Nie wiedziałam że jest w Hebe. U mnie w sklepie z fryzjerskimi rzeczami jest ale chyba drożej.
UsuńKupiłam tę szczotkę w Biedronce i muszę stwierdzić, że jest rewelacyjna. Dziś pierwszy raz używałam jej na mokrych włosach, czesanie jeszcze nigdy nie było tak przyjemne. Kusi mnie oryginał oczywiście, ale na razie wystarcza mi wersja biedronkowa. Dodam jeszcze, że do tej pory używałam zwykłej szczotki, teraz wiem, że nigdy do niej nie wrócę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJeśli masz czas - pisz, ja nie mam czasu na prowadzenie dwóch blogów. Jak miałam pracę to ledwo wyrabiałam z jednym :)
OdpowiedzUsuńSama się zastanawiam nad podróbą TT, kusi, ale sama nie wiem czy ją kupić.
Jest całkiem fajna - można zrobić z nią więcej "niebezpiecznych" dla przeżycia szczotki rzeczy niż z oryginałem - ze względu na to że nie będzie nam żal szczotki jeśli coś w niej zepsujemy. Jeśli nie masz oryginału to polecam kupić tą z biedronki - szczególnie przy falach :)
UsuńW ostateczności się na nią nie skusiłam ;) ostatnio widziałam ją na wyprzedaży po 10 zł.
OdpowiedzUsuńnie kupujcie podróbek może wam to zniszczyć włosy
OdpowiedzUsuń