Wraz z koniec zimy powraca do nas wiosna, tak powróciłam do pisania, choć nie wiem czy uda mi się to regularnie robić. Mam mnóstwo zaległości na blogu i tak wiele... pomysłów. Może jest ich tak dużo, i dużo - i tak dużo już zrobiłam, że nie mieści się to w mojej głowie (i otoczeniu o czym wiedzą moi najbliżsi :D ) i chciałam się z Wami tym podzielić.
Chciałam Wam podziękować, że mimo iż mnie tu nie było, to wciąż tutaj zaglądaliście i chciałam podziękować moim obserwatorom - że wciąż przybywacie - to cudowne, że mam stałych czytelników! To takie niezwykłe, kiedy zaczynasz pisać i myślisz sobie: pewnie i tak nikt tego nie będzie czytał, a potem okazuje się, że tak wielu jednak to robi. <3
Jako, że trwamy w Wielkim Poście, a jest to pewne oczyszczenie z grzechów i bycie czystym w obliczu Jezusa Zmartwychwstałego należy też pamiętać o czystym ciele, dlatego dziś chciałam Wam pokazać moje pierwsze mydła jakie udało mi się stworzyć!
Choć to nie jest moje pierwsze mydło, lecz trzecie w kolejności, to jestem z nich bardzo zadowolona, i choć to dopiero początek i niedługo pojawią się następne i następne...
Robienie mydeł to świetna zabawa :) Jeśli ktoś lubi gotować, to myślę że spodoba mu się robienie mydeł - surowe jest jak budyń :) A na prawdę zrobienie mydła w domu jest proste i tanie, bo wodę mamy w kranie, soda kaustyczna w internecie jest tania jak barszcz, a oliwa z oliwek znajduje się w każdym sklepie, a olej rycynowy w aptece (a u wielu włosomaniaczek w szafce :D ), olej kokosowy też znajdziemy.
Szkoda tylko, że nie mam zapachu kokosowego...
Robienie mydeł to świetna zabawa :) Jeśli ktoś lubi gotować, to myślę że spodoba mu się robienie mydeł - surowe jest jak budyń :) A na prawdę zrobienie mydła w domu jest proste i tanie, bo wodę mamy w kranie, soda kaustyczna w internecie jest tania jak barszcz, a oliwa z oliwek znajduje się w każdym sklepie, a olej rycynowy w aptece (a u wielu włosomaniaczek w szafce :D ), olej kokosowy też znajdziemy.
Szkoda tylko, że nie mam zapachu kokosowego...
Mydełka już niedługo będą gotowe - kończą powoli leżakowanie, aż nie mogę się doczekać! :)
- 275g Smalec gęsi 55%
- 125g Oliwa pomace 25%
- 75g Olej kokosowy 15%
- 20g Olej rycynowy 4%
- 5g Wosk pszczeli 1%
- 190g zamrożonego mleka kokosowego
- 68g NaOH
- wiórki kokosowe(jako ozdoba - niekonieczne)
Dla tych którzy znają temat - wystarczy mleko kokosowe zamrozić jak kostki do lodu i po troszku dodawać NaOH, a wyjdą piękne :)
moje mini mydełka - są uroczę, choć efekt który chciałam im dać mi nie wyszedł (klik) |
Smalec gęsi - nie jestem wegetarianką, więc nie ma z tym problemu. Smalec właściwości nawilżające i pomaga na wszelkiego rodzaju bóle mieści czy reumatyczne. Ja dodałam go ze względu na właściwości nawilżające i dlatego że czyni z mojego mydła -białe\kremowe mydło. (a bardzo trudno uzyskać naturalnie białe mydło).
A tutaj mini mydełko z bliska |
Mleko kokosowe - oczywiście nawilża, odżywia i zmiękcza skórę. W mydle nadaje kremową konsystencje :)
Dla zainteresowanych moimi innymi wyrobami zapraszam na moją stronę na facebook'u:
A dla innych zainteresowanych tematyką mydła zapraszam na Pianę Mydlanę i do Inez.
Po za tym przypominam, że jest marzec - idealny czas do zbierania soku z brzozy i z klonu, jeśli macie jakiegoś po ręką (ja niestety nie). Ja w tym roku zamierzam stosować kuracje oczyszczającą organizm z wewnątrz, zrobić wcierkę przeciw wypadaniu oraz dodać soku do mydła, może do kremu, tylko czekam na dobrą pogodę.
Ponoć można bez problemu myć takim mydłem włosy - i wcale nie będzie jak po zwykłym mydle. Na pewno to sprawdzę.
Po za tym przypominam, że jest marzec - idealny czas do zbierania soku z brzozy i z klonu, jeśli macie jakiegoś po ręką (ja niestety nie). Ja w tym roku zamierzam stosować kuracje oczyszczającą organizm z wewnątrz, zrobić wcierkę przeciw wypadaniu oraz dodać soku do mydła, może do kremu, tylko czekam na dobrą pogodę.
I jak się Wam podobają moje mydłka? Niedługo pojawią się następne!:)
Wasza
Blondynka
Mydelka bardzo ladne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNigdy nie robiłam sama mydła. To wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńRobienie mydła jest genialne - pokaże wam kilka moich następnych to mam nadzieję że zarażę i Ciebie robieniem mydła :)
UsuńPrześliczne te serduszkowe mydełka! ;) Zamawiam sobie jedno ;**
OdpowiedzUsuńAle Iguś one są ze smalce... :D
UsuńPrzeżyję ten smalec ;P
Usuńwyglada super~!!!
OdpowiedzUsuńNo właśnie to mydło które wykonałam jest tradycyjne - podobne mydła robiła moja prababcia w czasie wojny. Te żelowe to pomysł współczesnych ludzi. :)
OdpowiedzUsuńWow! Świetnie to wygląda! Bardzo fajny pomysł na prezent dla kogoś bliskiego! :)
OdpowiedzUsuń