Dawno mnie nie było. Mimo, iż wróciłam z rekolekcji ponad tydzień temu (och! to był na prawdę wielki i błogosławiony czas!) dopiero dziś piszę posta - bo wróciłam i od razu musiałam się rzucić się w wir obowiązków, zajęć, praktyk i jeszcze głóg i dziki bez dojrzał - to przecież trzeba zrobić zapasy na zimę! :)
Dziękuję wszystkim, za waszą obecność podczas kiedy mnie nie było i za komentarze - szczerze, to motywujecie mnie do pisania bloga! :)
Dziękuję wszystkim, za waszą obecność podczas kiedy mnie nie było i za komentarze - szczerze, to motywujecie mnie do pisania bloga! :)
Dziś etap drugi. Czyli porządki. Pomyślałam, że jeśli będę miała taką możliwość to tą serię postów będę tworzyć raz w miesiącu. Przypominam, że poprzednio tworzyliśmy diagnozę - czyli czy znam swój styl ubierania i czy powinnam\powinienem go skompletować.
No dobra. Skoro już wiemy czy mamy dobrze ukształtowany styl swojego ubierania się, to warto zrobić prowizoryczną listę ciuchów którą mam, chciałabym mieć itp., uwzględniając przy tym fasony, kolory, wzroki itp.
A potem kiedy taką listę będziemy mieli - zabrać się za porządki. posprzątałam w szufladach, w szafie, w łóżku (gdzie trzymam ubrania zimowe\letnie - to zależy od pory roku) oraz w pięknym wiklinowej skrzyni w której trzymam buty.
Ubrania posegregowałam kolorami, i typem: krótki rękaw, spodenki, dżinsy itp. Mam nadzieję, że dzięki takiemu ułożeniu łatwiej będzie mi utrzymać porządek.
Możecie pomyśleć: "Ha! głupia - naprawdę nie ma o czym pisać więc, pisze o sprzątaniu!". Jednak, pragnę wam zwrócić uwagę, że zanim polecimy w szał zakupomani, bo ja tego nie mam, albo tamtego, warto się zatrzymać i pomyśleć co ja mam i wykorzystać to. Zaoszczędzimy dzięki temu pieniądze, czas i miejsce w domu.
Owocem moich porządku\ów było to, że
po pierwsze: nazbierałam dwa wielkie wory ubrań: w pierwszym znalazły się ubrania w których na pewno chodzić już nie będę, a w drugim to ubrania w których widzę potencjał, aby je przerobić, dopasować do mojej figury czy stylu - o tym jeszcze się pojawią posty. Dzięki temu, zrobiło się trochę miejsca na nowe ubrania.
po drugie: okazało się, że mam niektóre ubrania, które na liście należały do kategorii chciałabym to mieć! Dzięki czemu zaoszczędziłam pieniądze i czas, które poświęciłabym na zakupy, albo ostatecznie nie miałbym ich w cale.
po trzecie: wyrzuciłam 3 pary zniszczonych butów, które tylko zalegały mi w szafce, a 2 pary butów które komuś oddam oraz zrobiłam listę - butów brakujących i listę butów do udoskonalenia.
Dzięki porządkom odkryłam, że mam moje ukochane:
- spodnie z wysokim stanem,
- ładne eleganckie czarne spodnie,
- czarną koszulę,
- ciuchy w paski,
- w kolorze czerwonym, niebieskim, pudrowym różu
- i wiele innych - które po prostu mi się podobają.
Co zrobić z ubraniami których nie chcemy?
- można je przeznaczyć jako ścierki do kurzu, szmaty do podłogi lub serwetki ozdobne - po prostu wykorzystać w domu
- można oddać potrzebującym: biednym rodzinom, bezdomnym itp.
- oddać rodzinie: młodszej siostrze, kuzynce, cioci itp.
- sprzedać - na allegro lub do lumpu
- zrobić akcję na blogu: oddam w dobre ręce lub coś podobnego ;)
Mam nadzieje, że tym krótkim powakacyjnym postem zachęciłam was do jesiennych porządków. Ja teraz lecę robić śliczną skrzyneczkę z lusterkiem techniką decupage - niedługo wam się pochwalę co udało mi się zrobić!
Jak Wam minęły wakacje?
Piszcie w komentarzach!
Wasza
Blondynka
niedawno posprzatalam szafe z ciuchami i tez dokonalam poobne idkrycia jak ty :) Bardzo warto raz na jakis czas przejzec dokladnie i poukladac swoja szafe :)
OdpowiedzUsuńO to fajnie wiedzieć, że nie jestem sama w porządkach :)
Usuńja z tymi ubraniami,które niekoniecznie mnie w tej chwili interesują czy się podobają,zostawiam w głąb szafy i po jakimś czasie okazuje się,że przecież to właśnie szukałam,chciałabym się w ubrać ;)
OdpowiedzUsuńJa musiałam wyrzucić ubrania które są już za małe lub zbyt zniszczone by je nosić a i znalazły się i takie, co leżą i leżą w mojej szafie, stąd wiem że ich nie ubiorę.
UsuńOj tak, jesienne porzadki mojej szafy zdecydowanie by sie przydaly ;)
OdpowiedzUsuńNo to zakasać rękawy i do roboty! :)
UsuńTeż ostatnio robiłam takie porządki;). Idzie jesień, więc garderobę trzeba trochę odświeżyć;). Bardzo ciekawy post.
OdpowiedzUsuńalicjaokularnica.blogspot.com
Ja tez ostatnio zrobiłam trochę porządki i rzeczy których już nie chce będę próbowała sprzedać na vinted lub allegro:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie - może też tak kiedyś zrobię :)
UsuńMam pytanie odnośnie ubrań. Mianowicie jestem chłopakiem i poznałem fajną dziewczynę. Chciałbym zrobić na niej dobre wrażenie swoim ubiorem ale z drugiej strony nie chcę wyglądać sztucznie. Normalnie ubieram się w jeansy i bluzy lub koszule. Masz jakieś rady?
OdpowiedzUsuńWiesz, to zależy od gustu tej dziewczyny, jej charakteru itp. i twojej urody. Ja najbardziej lubię gdy chłopcy noszą czarną lub niebieską koszulę i dżinsy i jest to w miarę dobre zestawienie, ale zamiast koszuli możesz ubrać T-shirt z jakimś zabawnym napisem lub jakiś inny. W doborze kolorów kieruj się zasadą trzech kolorów: dwa główne i jeden dodatek, czyli np. ciemne dżinsy, jasny T-shirt i np. brązowy pasek. Bo misz masz przeróżnych kolorów boli w oczy.Ważne jest to abyś był czysty, schludny i ubrania pasowały do siebie i do ciebie (twojego wyglądu i charakteru), a najważniejsze jest to abyś oczarował ją swoim charakterem, poczuciem humoru, troską.
UsuńMogę Ci polecić ten vlog - jeśli chcesz dowiedzieć się więcej (nie przejmuj się tym, że skierowany jest głównie do dziewczyn): https://www.youtube.com/watch?v=EA8OIRxk4LQ&list=PL791164252759E453&index=18
Dzięki za radę. :)
UsuńCzęsto przerabiam ubrania, gdy zaczynam w nich nie chodzić, bo coś mi w nich nie odpowiada ;) To świetny sposób na zaoszczędzenie pieniędzy ;)
OdpowiedzUsuńMinimum dwa razy w roku staram się robić taki gruntowny porządek w mojej szafie. Podczas segregacji ubrań często posiłkuję się różnymi przydatnymi gadżetami, które chronią moje ubrania m.in. przed pognieceniem. Bardzo dobrze sprawdza się u mnie przede wszystkim materiałowy pokrowiec na garnitur. Przechowuję w nich zarówno marynarki, jak i bardziej eleganckie suknie wieczorowe.
OdpowiedzUsuń