niedziela, 27 lipca 2014

Metamorfoza moich ubrań: mój styl

Na początek, chciałam Was przeprosić moją długą nieobecnością. Znalazałam wakacyjną pracę w Autolivie - szyję poduszki powietrzne, więc ciężko było mi znaleźć czas i siły do napisania sensownego postu. Przez ten czas, odkryłam kolejną dziedzinę która mnie interesuje. Chociaż już o niej wspominałam - o szyciu ubrań.

Ale zanim będę szyć, warto zorganizować miejsce na ubrania i ogarnąć się w kwestii - jaki jest mój styl. Dlatego stworzyłam kolejny nowy cykl na blogu - Metamorfoza moich ubrań. 

w co się ubrać, jak się ubrać, jakie ciuchy lubię, jakie ubrania lubię
 O czym będzie nowy cykl?
  • o tym jaki styl ubierania lubię
  • jak zorganizować miejsce na ciuchy
  • wykorzystanie tych ubrań które już mam
  • szycie ubrań od początku
  • przerabianie ubrań starych na nowe :)
  • i wiele innych - zależy co mi wpadnie do głowy
Do poruszenia dzisiejszego tematu natchnęła mnie autorka świetnego bloga o organizacji czasu, miejsca itp., dekoratorka wnętrz - Alina i jej  DesignYourLife.pl

Dlaczego poruszam ten temat. Należę do tych ludzi którzy potrafią się na prawdę byle jak ubrać lub w kółko chodzą w tych samych ubraniach. A jako, że ostatnio przeżywam mocny okres poznawania samej siebie i mam wyostrzony zmysł estetyki, więc postanowiłam się wziąć za moje ubrania. Bo to ich używamy na co dzień i to one bardzo często wpływają na nasze samopoczucie czy komfort. 
Jeśli należysz do ludzi którzy mają 
  • problem z ubraniem się, 
  • często chodzą w tych samym 
  • lub chcą w końcu określić swój styl ubierania się 
to zapraszam do pierwszego etapu tej metamorfozy.

Etap 1. Diagnoza

1. Jakie jest moje podejście do stylu ubierania się?

Lubię być ładnie ubrana (gdy mój Luby mówi: "Mmm... aż miło się na Ciebie patrzy :D ), ale zawsze stawiam na komfort i wygodę. Lubię być ubrana odpowiednio do sytuacji, ale robić to po swojemu. Nie interesuje mnie moda. Ubieram się w te rzeczy, które mi się podobają. Lubię mieszać style, np. trampki do sukienki (niektórych to szokuje).

2. Jak ubrana\ubrany czuję się dobrze. Jakie fasony preferuję?

Nie lubię nosić mocna wydekoltowanych  bluzek czy sukienek oraz zbyt krótkich spodenek czy spódniczek (chociaż w mini bardzo mi ładnie). Stawiam na wygodne buty - tylko raz kupiłam nie wygodne szpilki, bo nigdzie nie mogłam dostać takich wygodnych, a bardzo potrzebowałam czerwonych szpilek. Jeśli chodzi o fasony to lubię i te bardzo dopasowane - w szczególności podkreślające moją talie i te luźne - co chowają chude kości.

3. Czy moje ubrania pasują do stylu życia który prowadzę?

 Niestety, nie do końca. Mam ubrania do szkoły, prac ogrodniczych, do kościoła i na spotkania rodzinne. W mojej szafie brakuje ubrań sportowych - między innymi zarzuciłam dłuższe ćwiczenia (i przez lenistwo też :D ), brakuje mi ciuchów na imprezy (mam tylko na te eleganckie - ale w sukience studniówkowej nie pójdę do klubu!). Brakuje mi ubrań wyrażających mnie.  

W tej diagnozie nie chodzi o to aby zdefiniować się tylko co do jednego stylu, np. kocham lata 70. i będę ubierać się tylko w takim stylu. Nie! Chodzi o to żeby sobie uświadomić co lubię, w czym się dobrze czuję, czy mam ubrania na każdą okazje i jakie będę musiała\musiał kupić jako pierwsze. Również nie namawiam was do wydawania fortuny aby zaopatrzyć się w wymarzone ubrania.

I jak wam się podoba nowy cykl? Też macie problem z ubraniem się? A może macie za dużo ubrań?
Piszcie w komentarzu!


Wasza


Blondynka

13 komentarzy:

  1. ja mam wiele ubrań i gdy muszę gdzieś wyjść to jest problem bo wychodzi na to,że nie mam w co się ubrać :P tzn nie wiem co wybrać ;) znam siebie i swój styl,ubieram to co mi pasuje,to co uważam za ładne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam gdzieś, że warto czasem przejść na minimalizm - mieć 10 ubrań - tych najbardziej ulubionych i nosić je aż do zniszczenia, a potem kupić lub wziąć kolejne dziesięć - miejsce w szafie by było dużo :D

      Usuń
  2. połowa rzeczy z mojej szafy mi się nie podoba, nawet te nie tak dawno kupione i nigdy nie wiem w co się ubrać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A też tak miałam, przez bardzo długo, ale na szczęście już mi się to powoli zmienia. Ostatnio wyrzuciłam worek ciuchów, bo mi się nie podobają - oddam komuś innemu :)

      Usuń
  3. Basik !!! Jak szycie to i ja ! Wybierz mnie ;P A tak na poważnie to wiesz, że się nie mieszczę w swojej szafie i mam w niej milion-pięćset-sto-dziewięćset ciuchów i chyba też powinnam przejrzeć w czym chodzę a w czym nie, ale co do ubrań na imprezy... hmm bez komentarza. Na takie zakupy bądź przeróbki zabierz i mnie! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Ja uwielbiam twój styl ubierania się ;* Wg mnie ubierasz się bardzo ładnie, nieraz słodko, nieraz dziewczęco a czasem zadziwiająco w pozytywnym sensie ;))

      Usuń
    2. No Iguś - następny post z tego cyklu będzie jak znalazła dla Ciebie :D - uporządkowanie swoich ubrań :D A ostatnio przerabiałam spodnie na spodenki z koronką - zrobię tutorial i czekam aż Ty zrobisz sobie takie same - chyba masz maszynę do szycia w domu?

      A dziękować za pochwały na mój styl ubierania :D Ubieram się często byle jak lub na szybkiego i mój styl ubierania się jest bardzo niekompletny, ale spokojnie - w tym roku może uda mi się to zrobić - a Ty się zajmiesz swoim stylem ubierania się - żebym nie była w tym sama :)

      Usuń
  4. Czasem problemem jest chyba określenie właśnie, czym są ubrania, które "wyrażają mnie", przez jakiś czas sama tego nie wiedziałam. Ostatnio jestem na etapie odkrywania - np. ostatnio zauważyłam, że o wiele lepiej wyglądam w krótkich, a nie dłuższych bluzkach; że nie wspomnę o mojej szalonej i, jak się upieram, szalenie nielogicznej miłości do starych swetrów (tych nierozpinanych, dzisiaj tak zwanych 'hipsterskich' - są charakterystyczne: ściągacze na rękawach i u dołu, prosty krój etc.) wygrzebanych np. w szafie mamy, ale też szukania szpilek.
    Podoba mi się cykl. Ja najczęściej, jeśli akurat nadciąga okazja (niechby i wyjście np. do klubu), to kupuję to, co na nią potrzebuję - no i sezonowo, bo a nuż się coś zużyło, a zakupy fajne. Mam taki problem, że bardzo często zmienia mi się gust ;) Ale generalnie wiem, czego chcę, a czego nie. Mimo to czekam na kolejne posty, bo zapowiada się ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam tyle kasy, żeby na imprezy kupować nowe ciuchy, bo imprez rodzinnych mam bardzo dużo. Też mam różne miłości ubraniowe :) Mi gust się nie zmienia, on się powiększa:D Coraz więcej rzeczy mi się podoba :)

      Usuń
  5. Ja kupuję po prostu to co mi się podoba i jednocześnie dobrze podkreśla moją sylwetke. Nie kieruję się modą. Lubię wyglądać elegancko, ale trampeczkami i luźną koszulką też nie pogardzę. Ważne, żeby dobrać strój do sytuacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna diagnoza :) ja bardziej preferuje luzne bluzy, jakies fajne zwyczajne koszulki albo topy i spodnie rurki. Czyli ubieram sie tak zwyczajnie, jak duzo osob. Ale owszem lubie od czasu do czasu zalozyc na siebie cos eleganckiego, jakas elegancka koszula, czy spodnie i inne tego typu :) .Malo co chodze w spudniczkach, sukienkach. w sumie ubieran je tylko jak jest taka okazja ze powinno sie je zalozyc. jesli chodzi o mode to troszke do niej uwage przywiazuje niestyt, lecz i tak zawsze biore pod uwage czy ni sie osobiscie ciuch podoba i orzede wszystkim wygode. :) Ale i tak stale mi sie zmienia styl, wiec nie jestem w stanie okreslic tego swojego stylu. Co jakis czas ubrania w szafie mi sie "nudza' i po prostu mniej je zakladam i dlatego kupuje nowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się styl nie o tyle zmienia co dochodzi nowy. Tylko raz w życiu zmienił mi się styl - kiedy spodnie dzwony przestały mi się podobać. Chociaż pewnie styl niejednokrotnie się nam zmieni bo przecież dojrzewamy i dorastamy, a nigdy nie podobały mi się 50-letni babcie chodzące ubrane jak nastolatki.

      Usuń
  7. Polecam Super ciuszki ;)

    Victoria's Secret ---> http://www.walkonvogue.com/

    OdpowiedzUsuń